Site icon ZGREDKOWE WYNURZENIA

Dwóch premierów

Odra

Wczoraj w Krośnie Odrzańskim miało miejsce, chyba przełomowe w kampanii wyborczej PO, spotkanie Tuska z wyborcami. Spotkanie prawie w całości było transmitowane przez TVN24, dlatego mogłem spokojnie się temu przysłuchać.

Transmisję z tego spotkania można obejrzeć na Facebook tu:

Dotyczyło oczywiście sytuacji kryzysowej Odry, wstępnych ocen tego co się stało, reakcji różnych służb i skutków jakie owa katastrofa przyniosła mieszkańcom, często żyjącym z turystyki i usług wokół turystyki wodnej.

Oprócz byłego premiera zabierali głos zaproszeni goście i mieszkańcy. Wśród gości był naukowiec, przedstawiciele władz PZW, przedstawiciele samorządów. Ogólny ton wypowiedzi to żal, że dopuszczono do katastrofy na tak wielką skalę, a kiedy już się stało, brak reakcji władz przez wiele dni…

Któryś z rozmówców stwierdził, że wyglądało to tak, jakby rządzący doskonale wiedzieli, gdzie leży źródło zanieczyszczenia rzeki i starali się ze wszystkich sił to zataić. Przyznaję, że i mnie ta myśl nachodzi od pewnego czasu, bo trudno inaczej wyjaśnić tę codzienną dezinformację, ten wielodniowy brak zdecydowanej reakcji, tę niemożność ustalenia źródła. A przecież dla każdego logicznie myślącego człowieka nie powinno być to specjalnie trudne. Jeśli śnięte ryby pojawiły się na rzece w Oławie to sprawdzamy wszystkie ścieki powyżej tego miejsca a nie 200 km dalej na granicy z Niemcami…

W pewnym momencie realizator TVN24 przełączył transmisję z Krosna Odrzańskiego do studia a w chwilę potem gdzieś na otwierany właśnie kawałek asfaltu, gdzie premier Mateusz Morawiecki z właściwą sobie swadą i „płynną” wymową komplementował ministra infrastruktury Adamczyka.
Kiedy przyszło do pytań, dziennikarka z TVN zapytała co sądzi, w związku ze swoimi zachwytami osobą ministra, o ujawnionym dzień wcześniej mailu Dworczyka, który pisząc do premiera miał zgoła inne zdanie o Adamczyku.

Premiera lekko przytkało ale oczywiście, jak wszyscy pisowcy, sięgnął po formułkę wypracowaną przez partyjnych spindoktorów na tę okazję (bo przecież maile wyciekają od dłuższego czasu) i z właściwym sobie grymasem, który przy dobrej woli można by wziąć za uśmiech stwierdził, że to robota ruskiego wywiadu i nie ma co sobie tym głowy zawracać.

 

Tusk natomiast, bo realizator TVN po chwili wrócił do transmisji z Krosna Odrzańskiego(swoją drogą wielkie brawa dla realizatora), skomentował krótko i z uśmiechem, „sam bym tego lepiej tego nie ujął”.

Generalnie nie dowierzam politykom, mam wielkie pretensje do POwskich bonzów, że tak zmarnowali potencjał jaki mieli, tak zaprzepaścili szansę na wzmocnienie naszego kraju, tak głupio pozwolili sobie odebrać władzę, tak daleko odlecieli od rzeczywistości, od ludzi… Obarczam ich winą za 8 lat rządów pis, za stracone 10 lat prezydentury, za wszystko co kanciarze z pisu nawyrabiali z naszą Ojczyzną… Tak panie i panowie, to Wasza wina, samozadowolenie, brak kontaktu ze społeczeństwem, walki frakcyjne i gromadzenie wpływów tak Was zajęło, że daliście się podejść bandzie chuliganów spod podwórkowego trzepaka i oni Was pogonili, na golasa…

Pewnie jestem okropnie naiwny, jednak kiedy słuchałem wczoraj Tuska, który zachowywał się tak, jak by rozumiał o co w tym wszystkim chodzi, któremu nie myliło się Krosno Odrzańskie z Krosnem czy Krosnowicami, który z szacunkiem słuchał każdego, czy to wędkarza czy panią marszałek, który nie krzyczał, nie prezentował wyuczonych póz, nie nadymał się, tylko mówił spokojnie, uśmiechał się, patrzał w oczy ludziom… wczoraj właśnie zaczęła kiełkować we mnie nadzieja…

Może jest szansa, tak dla tej umęczonej rzeki jak i dla Polski… tak mi się skojarzyło, katastrofa Odry z katastrofą Polski, tu i tu sprawcą jest pis, tu i tu jest szansa na ratunek, żeby tylko tego nie spieprzyć…

Z

Exit mobile version